Powered By Blogger

sobota, 18 listopada 2017

Potwierdzono istnienie Proximy b!

Proxima b - wizja artysty

Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) w końcu potwierdziło, że odkryto nowego kandydata na egzoplanetę zwana Proxima b wewnątrz ekosfery Proximy Centaura (Toliman C) – czerwonego karła w naszym sąsiednim systemie gwiezdnym Alfy Centaura.

To jest wspaniała wiadomość, bowiem oznacza ona, że Ziemiopodobna planeta znajduje się w odległości tylko 4,26 roku świetlnego (ly) od nas, i potencjalnie może podtrzymać życie (jakie znamy). Potrzebne są dalsze badania w celu potwierdzenia charakterystyki atmosfery i możliwości istnienia ciekłej wody na jej powierzchni, ale ta ekipa naukowców także planuje, jak tam się możemy dostać.
- Jest wiele egzoplanet, które odkryliśmy, i wiele tych, które dopiero odkryjemy, ale poszukiwania najbliższego Ziemi potencjalnego analogu będzie doświadczeniem życia dla wielu z nas – powiedział dziennikarzom członek ekipy Guillem Anglada-Escudé z Uniwersytetu Queen Mary w Londynie, w dniu dzisiejszym (15.XI. br.).

Nazwana Proximą b kandydatka na egzoplanetę orbituje wokół Proximy Centaira – czerwonego karła, który należy do systemu gwiezdnego Alfy Centaura/Tolimana w konstelacji Centaura. Jest to najbliższy Ziemi system gwiezdny, co tworzy Proximę b najbliższą Ziemi egzoplanetę jaką kiedykolwiek odkryto.
- To jest naprawdę ekscytujące ze względu na jej bliskość, nie mogło być lepiej – powiedział inny członek ekipy Michael Endl z Uniwersytetu Teksaskiego w Austin, TX.

Proxima b w swym otoczeniu gwiezdnym - widoczne są dwa słońca Alfy Centaura i Słońce jako jasna gwiazda w prawym górnym rogu... (wizja artysty)

Ekipa ta, która skupia naukowców z ESO i program zwany Pale Red Dot Campaign, była w stanie odkryć kandydata na egzoplanetę poprzez obserwację Tolimana C w I połowie 2016 roku i porównywanie z danymi z obserwacji z ostatnich 16 lat, zebranymi przez teleskopy z całego świata. Poprzez porównanie danych uzyskanych w ciągu tych 16 lat, odkryto dostatecznie mocny dowód statystyczny na istnienie Proximy b.
-Sprawdzałem charakterystyki sygnału każdego dnia poprzez 60 nocy Pale Red Dot Campaign. Pierwsze 10 było obiecujących, pierwszych 20 spełniało nasze oczekiwania, zaś po 30 dniach rezultaty były pewne, że można je było przedstawić na papierze! – powiedział Anglada-Escudé.

To co wiemy o Proximie b to to, że jest ona 1,3 razy większa od Ziemi i jest duża szansa na to, że będzie to glob skalisty. Orbituje ona w odległości 6,92 mln km od Proximy Centauri i jeden obrót trwa 11,2 dnia. Na jej powierzchni panuje temperatura -40°C, a to stwarza możliwość, że ma ona możliwą do życia atmosferę i wodę w stanie ciekłym na swej powierzchni – czyli coś, co stanowi kluczowy warunek do powstania i podtrzymania życia na planecie. Potrzebne są dalsze obserwacje w celu potwierdzenia tego, ale na szczęście Proxima b jest w zasięgu naszych próbników, co oznacza, że pewnego dnia w nieodległej Przyszłości, wyślemy tam statek kosmiczny w celu zrobienia zdjęć tej planety.

Widok nieba z powierzchni Proximy b - widoczna Proxima Centaura oraz układ gwiezdny Tolimana A i B (wizja artysty)

Ekipa badawcza planuje także związanie się z Markiem Zuckerbergiem, Stephenem Hawkingiem i rosyjskim miliarderem Jurijem Milnerem, który ogłosił wart 130 mln USD projekt nazwany Starshot jeszcze w tym roku zostanie stworzony projekt małego statku kosmicznego do Alfy Centaura w nadziei na odkrycie tam życia. Ekipa Starshot ma nadzieję na wystrzelenie tego statku kosmicznego do Tolimana w ciągu 30 lat. w czasie trwania tego projektu ekipa ESO ma nadzieję na uzyskanie więcej danych o Proximie b.     
- Proxima b jest naszą sąsiadką – mówią oni – więc wykorzystajmy to.
Odkrycia tej ekipy zostały opublikowane w „Nature”.


Moje 3 grosze


Początkowo zakładano, że wokół Tolimana C krąży planeta o masie ok. 600 razy większej od masy Ziemi czyli ok. 2 razy większa od Jowisza, której czas obiegu miał wynosić ok. 2,5 ziemskiego roku. Obserwacje nie potwierdziły jej istnienia, co mogło wskazywać na istnienie układu planetarnego złożonego z wielu ciał niebieskich. Okazuje się, że prawda jest jeszcze inna. Ale poznamy ją całkowicie, kiedy się tam wybierzemy i zobaczymy te planety na własne oczy.

A teraz o podróży do tego układu - spójrzmy na to z praktycznego punktu widzenia. Proxima jest oddalona od nas o zaledwie 4,26 ly. W kilometrach jest to iście astronomiczna liczba: 4,0302582 x 10^13 km, albo 4.030.258.200.000 km. Taką odległość mamy do przebycia. I to w czasie zaledwie jednego ludzkiego życia albo sztafety pokoleń.

Literacko wygląda to dosyć ciekawie. U K. Borunia i A. Trepki ich statek kosmiczny Astrobolid poruszający się z prędkością 50.000 km/s przebywa ten dystans w ciągu 130 lat, aliści fotonowy statek kosmiczny RER – zbudowany w oparciu o technologię mieszkańców planet Proximy - porusza się już z prędkością 147.000 km/s i miał pokonać odległość 14 x 10^11 km czyli 55 dni świetlnych dzielących Tolimana C od układu Tolimana A i B w ciągu 232 dni.
U St. Lema jego Gea porusza się z prędkością 170.000 km/s i przelot trwał już tylko 12 lat w jedną stronę. W obu przypadkach statki kosmiczne były rozpędzane i hamowane przy pomocy napędu nuklearno-jonowego działającego w oparciu o III Zasadę Dynamiki. No i nie zapominajmy o jednym, że taka podróż składałaby się z trzech faz: rozpędzania, lotu bezwładnego i hamowania – stąd wydłużony czas takiego lotu.

Ciekawy jestem, jakie będzie rozwiązanie zasady napędu statku kosmicznego z projektu Starshot? Czy będzie to coś rewelacyjnego na miarę XXI wieku? Nie zapominajmy, że sondy kosmiczne Voyager potrzebowały 30 lat by opuścić Układ Słoneczny… U Borunia i Trepki statek kosmiczny CM-2 Celestia lecący z prędkością 50 km/s potrzebowałby aż 19.600 lat do przebycia dystansu z Ziemi na planety Układu Tolimana A i B. Niewyobrażalna przepaść Czasu. Potrzebne nam zatem jest coś, co otworzy nam bramy Wszechświata. I zamiast toczyć jałowe spory i zabijać się w bezsensownych wojnach, powinniśmy szukać tego klucza, jeżeli na serio myślimy o kolonizacji innych planet… - bo w przeciwnym razie będzie tak, jak u Isaaca Asimova – gdziekolwiek się nie ruszymy, na planetach i księżycach będziemy znajdywać tabliczki z napisem ZAJĘTE. I co wtedy?   


Opinie z KKK


Ciekawe, że jak zacząłem czytać ten artykuł to pomyślałem:"po co się zabijać i trwonić pieniądze na broń-lepiej przeznaczyć je na badania".  A tak "poważnie", przydał by się jakiś wehikuł czasu, żeby zobaczyć co tam się znajdzie? 😏 (K A ZE K)


Masz 100% racji. Gdyby agresję wewnątrzgatunkową skierować na zewnątrz, to już od dawna skolonizowalibyśmy Księżyc i mieli bazy kosmodromiczne na Plutonie, a tak... Grzęźniemy w jakichś bezsensownych wojnach i konfliktach nie rozumiejąc, że Ziemia jest naszym domem i z tego domu trzeba będzie wyjść na szerokie ulice, inne domy, inne miasta... (Daniel Laskowski)



Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz