Powered By Blogger

środa, 15 listopada 2017

PLASTYKOWY PROBLEM WSZECHOCEANU (9)



Oceaniczne plastyki mają znaczący wpływ na klimat


Sarah Mosko


Mieszkaniec Laguna Beach James Pribram – na zdjęciu – trzyma plastykowe śmieci, które znalazł na Oceanie Atlantyckim 2000 mil pomiędzy Brazylią a RPA, w Wirze Południowoatlantyckim w 2011 roku. Chociaż spalanie paliw kopalnych jest główną przyczyną EGO, kopalne paliwa mogą także pociągnąć zmiany klimatu poprzez kompletnie inny mechanizm, w którym rolę odgrywają plastykowe cząstki i małe bioluminescencyjne rybki zamieszkujące setki metrów poniżej powierzchni oceanu.

Świecące ryby - latarniki czyli myctophis (Myctophidae) mają długość zaledwie kilku cali, ale są wszechobecne i tworzą niemal połowę rybnej biomasy Wszechoceanu. Są one żywotne dla oceanicznych możliwości pochłaniania węgla, bardziej niż wszystkie lasy świata, w czasie swej migracji we wszystkich siedmiu morzach.

We dnie latarniki unikają drapieżników w głębokich wodach, z których wypływają na powierzchnię w czasie nocy, gdzie żywią się bogatym w węgiel planktonem zanim znów się zanurzą w głębokie wody, gdzie z kolei odkładają swe bogate w węgiel odchody. One także magazynują węgiel kiedy są zjadane przez większe ryby. Ten rytuał migracyjny jest główną możliwością zredukowania ilości wyprodukowanego przez Ludzkość i wyemitowanego w atmosferę CO2 o – jak się ocenia – 20-35%.

A zatem, cokolwiek szkodzi latarnikom przeszkadza pochłanianiu węgla przez ocean. Alarmujące wieści o tym, że małe okruchy plastyków przypominające ulubione planktonowe pożywienie latarników mogą przyprawić je o problemy i w konsekwencji także zmianę klimatu.

Większość plastyków jest wytwarzana z ropy naftowej i naturalnego gazu i dla celów praktycznych, nie ulegają biodegradacji, nawet jeżeli w wodzie rozpadają się na drobne i coraz mniejsze fragmenty.

Wszystkie morskie plastykowe śmieci akumulują się w cyrkulujących strefach oceanicznej konwergencji zwanych wirami oceanicznymi. Od czasu dokonania przełamującego odkrycia w 1999 roku, że plastyki przewyższają ilość zooplanktonu w powierzchniowych wodach Północnego Pacyfiku w stosunku 6 : 1, zorientowano się, że drobne odłamki plastykowe mogą być mylone przez stworzenia morskie żywiące się planktonem.

Następujące potem badania wykazały, że więcej niż trzecia część żołądków latarników złapanych przy powierzchni pacyficznych wirów oceanicznych zawierały kawałki plastyków, podobne wielkością (1-3 mm) i kolorem (przeźroczyste, białe i niebieskie) do lokalnego zooplanktonu.

Połykanie plastyków przez latarniki wyjaśnia niezgodne z prawdą wyniki. Ogromne ilości plastyku znikają z powierzchni morza we wszystkich pięciu największych światowych wirach, z czego przede wszystkim te o średnicy 2 mm.
Zatykanie przewodów, niestrawność i zagłodzenie to oczywiste zagrożenia wynikające ze zjadania plastykowych odłamków, które jak się sądzi są związane z morskimi plastykami i stwarzają ogromne zagrożenia.

Zanieczyszczenia ropopochodne, które przyklejają się do plastyków są połykane i potencjalnie włączają się w łańcuch pokarmowy, kiedy to małe rybki są zjadane przez duże.

Zagrożenie także wynikają z bloków zbudowanych z pewnych polimerów. Np. poliwęglanowy plastik pochodzi z BPA (bisfenol A), estrogen powodujący zaburzenia endokrynologiczne, co może wywoływać zaburzenia rozwojowe. Natomiast podstawowe składniki polichlorku winylu (PCV) i polistyrenu są znane jako czynniki kancerogenne.

Niezliczone dodatki, które nadają wyrobom plastycznym pożądane właściwości, budzą dodatkowe obawy, ponieważ mogą przedostać się z połkniętych tworzyw sztucznych do tkanek organizmu. Ftalanowe plastyfikatory i polibromowane środki zmniejszające palność są typowymi dodatkami, które na przykład szkodzą układom hormonalnym  ssaków.

Ostatnie badania dokumentują kontaminację tkanek latarników chemikaliami, które pochodzą z plastyków i z wody morskiej.

Ponadto, pływalność plastyków może przeszkadzać w utrzymaniu przez nie stabilności i pływalności w czasie migracji z głębin pod powierzchnię i vice-versa.

Jeżeli bieżący trend utrzyma się do roku 2050, to składowiska odpadów i śmieci oraz środowisko naturalne zakumuluje 12.000.000.000 ton plastykowych śmieci.

Jedno z najwcześniejszych badań na temat tego, jak plastyki przedostają się w wody oceanów rocznie z nadbrzeżnych społeczności wskazuje, że jest tego od 4,8 do 12,7 mln ton.

W zależności od pływalności, niektóre plastyki pływają a inne toną i opadają na dno, albo przemieszczają się poprzez kolumny wody. Biorąc pod uwagę przestrzeń oceanów i wskaźnik napływu nowych tworzyw sztucznych, otwarte programy oczyszczania oceanu są niewykonalnym rozwiązaniem.

Samym centrum klimatycznego kryzysu jest dysfunkcyjny stosunek Ludzkości do paliw kopalnych. Jeżeli będziemy go dalej ignorowali, to problem ten będzie narastał coraz szybciej. Droga, którą podążamy, wiedzie do coraz większej destabilizacji klimatu, która będzie się przejawiać coraz silniejszymi burzami i dotkliwszymi suszami, rozprzestrzenianiem się ludzkich nieszczęść, masowym wymieraniem gatunków oraz socjalnymi, ekonomicznymi i politycznymi przewrotami. (Np. kryzys migracyjny, którego jesteśmy świadkami w Europie, Ameryce Pn. i Australii – uwaga tłum.)

Potrzeba racjonalnej zmiany z gospodarki opartej na spalaniu paliw kopalnych jako podstawowego źródła energii na produkcję rzeczy w oparciu o energię odnawialną i produkowanie rzeczy, które nadają się do recyklingu i podlegają biodegradacji. Eliminacja plastykowych przedmiotów jednorazowego użytku jest koniecznością.               



Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz

CDN.