Powered By Blogger

czwartek, 6 lipca 2017

O twarzy w obliczu Księżyca

Edgar Mitchell


George A. Filer III (MUFON)


Tytuł zaczerpnąłem z dzieła Plutarcha „De facie in orbe Lunae” traktującym o osiągnięciach starogreckiej astronomii. Tym niemniej jednak, chodzi tutaj o autentyczną twarz widzianą na powierzchni Księżyca przez astronautów amerykańskich. A oto ten tekst George’a Filera:

Astronauta z Apollo-14 - Edgar Mitchell twierdził, że z całą pewnością wie, że UFO są realne, i że są to statki kosmiczne Obcych odwiedzających Ziemię i przestrzeń kosmiczną wokoło nas, i że rząd USA wie o Nich od kilku dziesięcioleci. Sześciu ludzi, którzy spacerowało po Księżycu oświadczyło: Moje osobiste doświadczenie mówienia ludziom i wyjaśniania, że Pozaziemianie usiłują powstrzymać nas przed wojną i pomagają nam utrzymać pokój na Ziemi.


"Księżycowa Twarz" w pobliżu Bieguna Południowego na Księżycu

Wykonane przez NASA zdjęcia ukazują ogromne sztuczne struktury – które sugerują, że Księżyc jest używany jako baza i być może miejsce postoju tajemniczej rasy Obcych Istot. Słyszeliśmy od ekspertów i astronautów, którzy byli na Księżycu i odkryli tam nowe fakty i dowody na istnienie sztucznych obcych konstrukcji. Zdjęcia uzyskane przez NASA ukazują bezsprzeczne istnienie czegoś, co wygląda na instalacje, fabryki, hangary i wielkie anteny satelitarne. Astronauta E. „Buzz” Aldrin z Apollo-11 ujawnił, że UFO przez trzy dni podążał za ich statkiem kosmicznym w czasie jego historycznego lotu na Księżyc. Wieże wystające z powierzchni Srebrnego Globu, wyższe od czegokolwiek na Ziemi. rozległe „rurociągi” krzyżujące się nad misami kraterów i mosty przerzucone nad księżycowymi kanionami oraz inne dowody na tameczne górnictwo. Księżycowy orbiter Rosyjskiej Agencji Kosmicznej sfotografował długie „włócznie” sterczące w górę wprost z powierzchni księżycowego gruntu, a także częściowo zniszczone kopuły.

Twarz na Księżycu

Astronauci i personel NASA ujawnili, że UFO i Obcy byli widziani, kiedy lądowali na Księżycu. Załączona tutaj twarz daje nam ideę o Ich obecności, która jest częścią struktury Srebrnego Globu w okolicy księżycowego Bieguna Południowego.    
      
Biegun Południowy Księżyca


A oto kilka interesujących odkryć, które Scott C. Waring dokonał na naszym księżycu.

Jak możecie zobaczyć, znajdują się tam dwa Nieznane Obiekty Kosmiczne znajdujące się w dużej odległości poza astronautami z misji Apollo-15. Była to czwarta misja załogowa na Srebrnym Globie. Oba NOK-i były jaskrawe i bardzo podobne do UFO obserwowanych na Ziemi każdego dnia.   




One były także obserwowane ponad Temple Rock i górach w okolicach Denver, CO. Jest to stuprocentowy dowód na to, że astronauci widzieli UFO/NOK w czasie spacerów po Księżycu. Raport donosi, że pojazd Obcych wylądował w pobliżu astronautów i Ufonauci spacerowali wokół swego pojazdu, ale nie zdradzali wrogich zamiarów.

David Scott i James Irwin prowadzili swój LM do perfekcyjnego lądowania o godzinie 18:16 EDT/23:16 GMT w dniu 30 lipca przy Szczelinie Hadley’a. Ścieżka lądowania przebiegała nad księżycowymi Apeninami – jednymi z najwyższych gór na Księżycu – pod kątem 26°, pod takim samym, jaki używały statki misji Apollo.  

W czasie trzech okresów EVA – czyli aktywności poza lądownikiem – w dniach 31.VII oraz 1-2.VIII.1971 roku – Scott i Irwin pobili rekord eksploracji – 18h37m na powierzchni Księżyca, przejechali 17,5 mi/28 km pierwszym ziemskim samochodem jeżdżącym po Księżycu, zebrali ponad 170 lb/85 kg próbek księżycowego gruntu, rozstawili anteny systemu ALSEP, zdobyli próbki gruntu z głębokości 10 ft/3,3 m oraz prowadzili ustną i fotograficzną dokumentację budowy geologicznej okolicy, w której wylądowali, w ciągu 3 dni, a dokładniej 66h55m na powierzchni Srebrnego Globu.

Dnia 2.VIII.1971 roku, LM Falcon odpalił swój silnik pionowego startu i poleciał na orbitę na spotkanie z modułem powrotnym Apolla-15, a potem poleciał on na Ziemię.    


Moje 3 grosze


Wcale mnie to nie dziwi, że na Księżycu, Marsie, Ceres czy innych ciałach niebieskich znajdują się jakieś dziwne konstrukcje. Jeżeli te kwitnące supercywilizacje sięgnęły oceanu kosmosu, to logicznym jest, że opanowały one również inne światy. Uważam, że zasadniczym pytaniem jest: co spowodowało ich upadek?

Czy była to katastrofa naturalna czy jakiś kryzys cywilizacyjny nie do przezwyciężenia i zakończony totalnym upadkiem cywilizacji, z popiołów której narodziły się kolejne, które też upadły? Czy jest z tego jakaś nauka dla nas? Uważam, że na te wszystkie pytania należy poszukać odpowiedzi, a im prędzej tym lepiej, bo odpowiedzi mogą decydować o naszym własnym losie. Bo jak na razie, to nasza cywilizacja znalazła się w ślepym zaułku, z którego będzie jej coraz trudniej wyjść – kryzys cywilizacyjny zakończy się wojną jądrową i upadkiem cywilizacji, albo kryzysem migracyjnym i upadkiem cywilizacji Zachodu – co też będzie kolejnym upadkiem, a przynajmniej cofnięciem Ludzkości na wiele wieków do tyłu i jej degradacją.

Na wszelką stronę nie jest to dobre i dlatego podtrzymuję to, co napisałem w pracy „UFO i Czas” i wygłosiłem we Wrocławiu w 2008 roku. Wszystko wskazuje bowiem na to, że tak właśnie będzie: postęp techniczny (i idące za nim katastrofy technogenne) doprowadzi do skarlenia ludzkiego rodu i degradacji gatunku Homo sapiens sapiens. Czy da się go przezwyciężyć? Może dzięki technice uda się uratować Ludzkość przed fizyczną degrengoladą.


Wszak nadzieja zawsze umiera ostatnia.